Tego, czego najbardziej brakuje nam w sezonie jesienno-zimowym to świeże owoce i warzywa. Zawsze na ten czas staramy się zamknąć trochę lata w słoiku, by móc doświadczyć go również zimą.
Ostatnio dostaliśmy od rodziców pyszny kompot z wiśni. Od razu wiedziałam, że przemycę go do czekoladowego tortu, jaki marzył mi się już od dłuższego czasu. Z kompotu powstał kisiel, który świetnie nasączył biszkopt, a wiśnie przełamały słodki krem czekoladowy. Po prostu pychota…
Składniki:
Biszkopt:
- 5 jajek
- szkl. cukru
- ¾ szkl. mąki pszennej
- ¼ szkl. mąki ziemniaczanej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
Wiśniowy kisiel:
- słoik (1 l) kompotu z wiśni
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Krem czekoladowy:
- opakowanie (250 g) serka mascarpone
- 5 łyżek cukru pudru
- ¾ tabliczki gorzkiej czekolady
- 200 g śmietany 30 %
Zaczynamy od głównego elementu każdego tortu – biszkoptu. Białka ubijamy na sztywną pianę. Cały czas ubijając stopniowo dodajemy cukier i żółtka. Do jajecznej masy wrzucamy przesianą mąkę, proszek do pieczenia i kakao. Wszystko dokładnie mieszamy i przelewamy do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą. Biszkopt pieczemy ok. 40 minut w temperaturze 180 stopni. Upieczone ciasto odstawiamy do ostygnięcia.
W międzyczasie przygotowujemy kisiel z kompotu z wiśni. Najlepiej oczywiście gdyby wiśnie były uprzednio wydrylowane. Kompot odcedzamy i zagotowujemy. W momencie gotowania dodajemy mąkę ziemniaczaną rozpuszczoną w kilku łyżkach wody. Energicznie mieszamy, gotujemy chwilę, wrzucamy wiśnie i odstawiamy do ostygnięcia.
Czekoladę rozpuszczamy na parze. Kostki czekolady wrzucamy do miski, którą ustawiamy na garnku z gotującą się na wolnym ogniu wodą. Roztopioną czekoladę odstawiamy, by trochę ostygła. Ser mascarpone mieszamy z cukrem pudrem. Następnie dodajemy ostudzoną czekoladę i ubitą śmietankę.
Biszkopt przekrawamy na 2 części. Przekładamy kisielem z wiśni. Nie będzie on mocno gęsty, ale dzięki temu biszkopt będzie wilgotny. Na wierzch wykładamy krem z mascarpone i czekolady. Torcik wkładamy do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc. Smacznego!
Przepis bierze udział w akcji: