Kiedy pierwszy raz spróbowałem tego cuda, od razu wiedziałem, że muszę się tego nauczyć. Bardzo smakowała i od tamtego momentu – kiedy nadarza się tylko okazja – ciągle ją szykuję (czy to święta, impreza etc.). Dzielę się z Wami tym przepisem, bo uważam, że powinien się znaleźć w czołówce najlepszych na sałatki.
Składniki:
- 5 jajek
- 2 średnie cebule (najlepiej czerwone)
- 20 dag żółtego sera
- 2 puszki tuńczyka w sosie własnym
- majonez
- pieprz
Do tego przepisu najlepsza będzie przezroczysta miska. W całej sałatce chodzi o efekt końcowy, dzięki czemu jeszcze bardziej można się nią delektować. Widok gotowej przekąski robi piorunujące wrażenie.
W pierwszej kolejności zabieramy się za gotowanie jajek. Po ostudzeniu i obraniu rozdzielamy żółtka i białka. Teraz wystarczy układać odpowiednie warstwy z pozostałych składników.
Na sam spód wędrują białka starte na tarce o małych oczkach. Bierzemy 10 dag żółtego sera i czynimy podobnie jak z żółtkami. Można go wcześniej zetrzeć, jednak wtedy jest zbity, a kiedy ścieramy go od razu do sałatki, zachowuje tak jakby puch. Kolejny jest tuńczyk. Odciskamy go z sosu i widelcem rozprowadzamy. Na to oczywiście idzie cała puszka.
Teraz majonez. Nakładamy 3 łyżki i delikatnie rozprowadzamy po tuńczyku. Trzeba uważać, żeby nie rozwalić poprzedniej warstwy. Czasami 3 łyżki może wydać się za mało, więc jedna czy dwie więcej nie zaszkodzi. Następną warstwą jest drobno pokrojona cebulka.
Kolejna warstwa żółtego sera. Postępujemy analogicznie, jak przy wcześniejszej warstwie z serem. Potem opróżniamy drugą puszkę tuńczyka na siódmą warstwę. Na niego wykładamy kolejny raz majonez, a na sam koniec bierzemy żółtka i tak jak białka, ścieramy na drobnych oczkach. Rozprowadzamy po całej misce.
Na koniec posypujemy pieprzem, żeby całości nadać odpowiedni smak. Gotową sałatkę odstawiamy do lodówki, żeby wszystko na spokojnie przejadło się w chłodnym miejscu. Robię tak z każdą sałatką, sosem, bo wtedy smak jest nieporównywalnie lepszy. Sami się przekonacie ;).