Tę sałatkę znalazłam kiedyś w książce siostry Anastazji. Zwróciła moją uwagę, bo jakoś nigdy nie pomyślałam, by przygotować sałatkę właśnie z dodatkiem chrzanu. Jest dość specyficzna, ale można przecież dodać chrzan w takiej ilości w jakiej nam najbardziej pasuje. By był wyczuwalny, ale nie zdominował jej smaku. Nam bardzo smakuje i z czystym sumieniem polecamy.
Składniki:
- 2 piersi kurczaka
- 6 ugotowanych na twardo jajek
- 30 dag żółtego sera
- mały słoik marynowanej cebulki perłowej
- puszka kukurydzy
- mały jogurt naturalny
- 3-4 łyżki majonezu
- 2-3 łyżki chrzanu
- sól, pieprz
Piersi kurczaka kroimy w kostkę, oprószamy ulubionymi ziołami, solą, pieprzem i smażymy. Gotowe odstawiamy do ostygnięcia. Jaja kroimy w kostkę, ser zaś ścieramy na tarce o dużych oczkach. Kukurydzę i cebulką odsączamy z zalewy. Wszystkie składniki, łączymy i zalewamy jogurtem wymieszanym z majonezem i chrzanem. Ilość chrzanu to kwestia gustu, należy dostosować do swoich upodobań. Z uwagi na chrzan, moim zdaniem, sałatki lepiej nie podawać bezpośrednio po przygotowaniu. Zdecydowanie lepiej smakuje po kilku godzinach. Smacznego!