Jutro, moi drodzy, tłusty czwartek! ;) Tradycja nakazuje opychać się tłustym jedzeniem (wagi chowamy pod szafy!). Jest w czym wybierać, bo niektórzy mogą cały dzień spędzić w KFC, McDonaldzie bądź w piekarni, albo delektować się domowymi wypiekamy (oponki, faworki, pączki). Te ostatnie dzisiaj robiłem, dlatego dzielę się przepisem z Wami. Nie wyróżniaj się – nie kupuj w sklepie, zrób sam!
Składniki:
- 7 dkg drożdży,
- ¾l mleka,
- 3 żółtka,
- 3 jajka,
- 4 łyżeczkę cukru,
- 1,2kg mąki,
- 1/3 kostki masła,
- 6 kostek smalcu,
- Cukier puder,
- Marmolada.
Z tego przepisu wyjdzie koło 50 małych pączusiów ;).
Najpierw szykujemy rozczyn. Do garnka wlewamy szklankę ciepłego mleka i drożdże. Lekko podgrzewam, a następnie dodaję dwie łyżeczki cukru i szklankę mąki. Wszystko mieszam i odstawiam do wyrośnięcia.
Wałkiem formuję ciasto na grubość około 1cm i za pomocą szklanki wykrawamy placki. Dodaję łyżeczkę marmolady i zlepiam w kuleczkę. Obtaczam lekko w mące na stolnicy i odkładam na bok.
Kostki smalcu rozpuszczam w garnku. Jak zrobi się rozczyn (tak, żeby pączki swobodnie pływały i nie dotykały dna), to wrzucam cząstkę ziemniaka, aby się tłuszcz nie przypalał (później możemy go zjeść, pyszny ze szczyptą soli). Po chwili wkładam pączki i smażę na złoty kolor z obu stron. Przewracam za pomocą patyczka, widelca, czego tam chcecie (żeby równomiernie się smażyły) i gotowe wyjmuję na talerz z ręcznikiem papierowym, celem ocieknięcia tłuszczu. Na koniec obsypujemy cukrem pudrem i delektujemy się pysznym smakiem pączusia.