Lamingtony czy też kudłacze… jak zwał tak zwał. Pyszny deser ponoć rodem z Australii. Mnie zachwyca nie tylko smak, ale też sam pomysł, bo to przecież tylko biszkopt w czekoladowej polewie i wiórkach kokosowych. A jednak w tej formie prezentuje się znakomicie. Polecam również na awaryjne sytuacje, kiedy na szybko chcemy przygotować dla gości jakiś domowy wypiek.
Składniki:
Biszkopt:
- 6 jajek
- szklanka cukru
- szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Polewa:
- 125 g masła
- 10 łyżek cukru
- 200 g śmietany 18%
- 3-4 łyżki kakao
- 200 g wiórek kokosowych
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę. Cały czas ubijając, stopniowo dodajemy cukier, a po wyczerpaniu tego składnika żółtka. Wlewamy je pojedynczo i każde dokładnie miksujemy. Na końcu dodajemy przesianą mąkę i proszek do pieczenia. Wszystko delikatnie mieszamy łyżką. Masę biszkoptową przelewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w temperaturze 170 -180 stopni przez około 30-40 minut (do suchego patyczka). Po upieczeniu biszkopt studzimy, a następnie kroimy w prostokąty.
Wszystkie składniki przekładamy do garnka i zagotowujemy. W tak przygotowanej polewie maczamy biszkoptowe prostokąty, a następnie obtaczamy w wiórkach kokosowych. Lamingtony odstawiamy do zastygnięcia. Smacznego!