W naszej kuchni trwa sezon na tarty :). Tym razem na słodko. Kto by pomyślał, że Mateusz tak bardzo je polubi? ;)
Czytaj dalej »cukier tagged posts
W końcu mamy piękną, słoneczną pogodę! W końcu! Lato musi być latem, a jego nieodłącznym elementem są słoneczne poranki, długie upalne dni i ciepłe wieczory. Mi upały nie przeszkadzają, zbyt długo czekałam na tę porę roku. Zresztą mając w pamięci wypowiedzi czy wpisy zamieszczane przez wszystkich w marcu, czekałam nie tylko ja :) Na te upalne dni polecam domową lemoniadę. Zgodnie z Mateuszem stwierdziliśmy, że przy takiej pogodzie zdecydowanie lepiej się sprawdza niż kolorowe, gazowane bądź niegazowane napoje.
Czytaj dalej »Jako dziecko nie mogłam się przekonać do czarnej porzeczki. Próby jej zjedzenia kończyły się drgawkami i wymownym „ble”. Z czasem jednak moje podejście się zmieniło. Pomagając w przygotowaniu przetworów z czarnej porzeczki, chcąc nie chcąc próbując czy są one wystarczająco słodkie, owoc ten stał się dla mnie bardziej „jadalny” :) Teraz doceniam też jej wartości odżywcze, bo te małe, czarne owoce o cierpkim i kwaskowatym smaku, są też bardzo zdrowe. Dzisiaj zamieszczam przepis na dżem. W pełni naturalny, beż żadnych dodatków typu Konfiturka czy Żelfiks. Po prostu owoce i cukier.
Czytaj dalej »
Dzisiaj przepis na nasze śniadanie, z któregoś majowego weekendu. Za ten wpis zabierałam się od dłuższego czasu, ale w toku przygotowań do ślubu ciągle mi go brakuje. Jednakże, po słusznej uwadze Mateusza, że sezon na szparagi nie trwa wiecznie, postanowiłam, że dzisiaj przepis ten musi pojawić się na blogu.
O Stefance wielokrotnie mówił mi Mateusz. To jego ukochane ciasto z dzieciństwa. Przez długi czas planowałam ten wypiek. Wydawało się nieskomplikowane – miodowe placki przełożone kremem. I faktycznie tak jest. Placki pieką się w oka mgnieniu. Wystarczy zrobić krem, przełożyć i czekać ;). Niepotrzebnie się bałam. Jednak wersji Stefanki, zwanej też Miodownikiem, jest co niemiara i moja, choć bez wątpienia Stefanką jest, to jednak nieco różni się od tej uwielbianej przez Mateusza. Cóż… To dopiero początek. Może kiedyś uda się dostać przepis od przyszłej Teściowej :)
Czytaj dalej »
Recent Comments