W końcu upragniony urlop i w końcu można zabrać się za świąteczne przygotowania. Bardzo lubię taki szał w kuchni kiedy trzeba ogarniać kilka potraw jednocześnie, kiedy „na legalu” mogę spędzić w kuchni cały dzień ;) I jest to nawet wskazane! Zapewne większość menu już ma opracowane, ale dla tych którzy wciąż szukają świątecznych przepisów podaję bardzo prosty, klasyczny sposób na wigilijne śledzie w zalewie octowej. Nie wyobrażam sobie, by właśnie w takim wydaniu miałoby ich nie być na świątecznym stole.
Czytaj dalej »Yearly Archives 2013
Dzisiaj ciekawy pomysł na śledzia, a takich przed świątecznymi przygotowaniami nigdy dość. Nieskomplikowane a ciekawe. Śledź w takiej odsłonie wpadł mi w oko w jednym w odcinków Kuchennych Rewolucji, co nieco podejrzałam, ale minusem tego programu jest brak przepisów na te wszystkie specjały prezentowane w programie i tak zachwalane przez gości. Co niektóre podane zostały w książce Kuchenne Rewolucje, a wśród nich właśnie ten poniżej, z moimi małymi modyfikacjami.
Czytaj dalej »Do świąt już nieco ponad tydzień. Najwyższy czas pomyśleć o ich kulinarnej stronie i rozpocząć pierwsze przygotowania. Kandyzowaną skórkę pomarańczową z powodzeniem można zakupić w sklepie, ale moim zdaniem nie może się równać z tą przygotowaną własnoręcznie.
Czytaj dalej »Sajgonki – przysmak kuchni wietnamskiej, który Aga koniecznie chciała zasmakować w naszej kuchni. Trochę się wzbraniałem przed ich zrobieniem, ale to wynikało z czystego lenistwa. Zima ma jednak na mnie zły wpływ ;). No ale w końcu się wziąłem w garść, zakasałem rękawy i zaserwowałem Adze namiastkę kuchni orientalnej. Jak wyszło? Zachwalała, mówiła, że bardzo dobre, ale dla mnie to zły znak. Niedługo będę musiał powtórzyć... Spróbujcie sami, bo poniższy przepis jest naprawdę dobry i sprawdzony przez pierwszego smakosza naszej małej rodzinki ;).
Czytaj dalej »Bardzo lubię takie domowe słodkości „do poskładania”. 100% gwarancji, że nie będzie zakalca, że ciasto nie wyrośnie itp. Jedyne niebezpieczeństwo to mleko skondensowane. Poniżej zamieściłam jednak dokładny opis przygotowania. Zapewne dla większości jest to oczywiste, ale mając w pamięci przykład mojej współlokatorki, gotującej puszkę na palniku, bez garnka (!), bez wody (!), stwierdziłam, że na wszelki wypadek nie zaszkodzi ;).
Czytaj dalej »
Recent Comments