Nie jest to skomplikowany wypiek i Ameryki pewnie nie odkryłam tworząc ten przepis, ale ciasto było ok. Coś na miarę moich możliwości w pieczeniu ciast ;). Chciałam upiec coś dla Kogoś kto uwielbia Prince Polo, więc przemyciłam te wafelki do czekoladowej masy. Proste i dobre.
Składniki
Biszkopt:
- 5 jajek
- szklanka cukru
- ¾ szklanki mąki pszennej
- ¼ szklanki mąki ziemniaczanej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
Krem:
- kostka masła
- 5 żółtek
- pół szklanki cukru pudru
- kilka kostek gorzkiej czekolady
- 2 wafelki Prince Polo XXL
Polewa:
- pół tabliczki gorzkiej czekolady
- pół tabliczki mlecznej czekolady
- 1/3 szklanki śmietany 30 %
W pierwszej kolejności pieczemy biszkopt. Jajka rozbijamy i oddzielamy żółtka od białek. Mąkę pszenną, ziemniaczaną oraz proszek do pieczenia mieszamy i przesiewamy przez sito. Białka ubijamy na sztywną pianę i stopniowo dosypujemy cukier. Cały czas ubijając dodajemy po jednym żółtku. Na koniec dodajemy przesianą mąkę i wszystko delikatnie mieszamy drewnianą łyżką. Następnie masę przelewamy do formy wysmarowanej uprzednio masłem i wysypanej bułką tartą. Biszkopt pieczemy 25-30 minut w temperaturze 170-180 stopni. Po upieczeniu zostawiamy w piekarniku z uchylonymi drzwiczkami na 20 minut.
Gdy ciasto się chłodzi przygotowujemy masę. Masło ucieramy na puch i stopniowo dodajemy ubite z cukrem żółtka, a następnie stopioną i ostudzoną czekoladę. Na koniec do kremu dodajemy pokruszone wafelki Prince Polo i wszystko dokładnie mieszamy.
Ostudzony biszkopt przekrawamy na pół i przekładamy kremem.
Pozostaje już tylko polewa. Przygotowujemy ją roztapiając w garnku czekolady z dodatkiem śmietanki. Gotową polewę wylewamy na ciasto.
Można pokroić ciasto i zostawić na jakiś czas by się lekko obsuszyło, smakuje świetnie ;)